Kod:
Niedawne badania dowodzą, że śmiech może być lekarstwem. Kilka minut szczerego rozbawienia pomaga w terapii nawet tak poważnych chorób jak nowotwory czy problemy z sercem. Czy jednak powiedzenie "Prawie umarłem ze śmiechu" jest tylko zgrabną hiperbolą, czy też ma w sobie ziarno prawdy?<br>
<br>
24 marca 1975 roku 50letni murarz Alex Mitchell z Wielkiej Brytanii umarł ze śmiechu podczas oglądania swojego ulubionego programu telewizyjnego, The Goodies. Skecz, który doprowadził Mitchella do niepohamowanego ataku śmiechu przedstawiał Szkota w kilcie, który używając swej kobzy jak cepa próbował obronić się przed atakującym go wielkim mściwym puddingiem. Murarz przez 25 minut nie był w stanie powstrzymać maniakalnego śmiechu. Po tym czasie zaśmiał się po raz ostatni, upadł na fotel i zmarł na niewydolność serca.<br>
<br>
Inny wypadek śmierci ze śmiechu miał miejsce w 2003 roku w Bangkoku. 52Letni kierowca ciężarówki z lodami przez 2 minuty śmiał się podczas snu, po czym przestał oddychać. Żona nie była w stanie go obudzić. Zaskoczeni lekarze stwierdzili u niego atak serca.
Miłego śmiania się podczas świąt Bożego Narodzenia !